Czysty Umysł to działający od stosunkowo niedawna, bo od marca 2011 roku skład hip-hopowy. Jego członkowie to trzej panowie ,którzy pomimo niewielkiej różnicy wieków między sobą łączy muzyka. Ale jak to wszystko się zaczęło?Z początku był tylko Dan (Marcin Zawada) oraz Gruby(Michał Szatański). Tych dwóch panów pierwotnie tworzyło Czysty Umysł i to w tym składzie chłopaki zagrali swój pierwszy support przed Pezetem i Małolatem. Trzeciego członka - Pycia(Patryk Pyka)- w tamten czas znali tylko i wyłącznie z jego kawałków hulających gdzieś w necie. Jako ,że Dan studiował w Gliwicach a Pycio w nich mieszkał jak sam mówi Marcin "...to była formalność aby się na siebie kiedyś natknąć.". Po jakimś czasie chłopaki zgadali się po koncercie, który Pycio grał jako support przed Słoniem i Paluchem. Niedługo po tym skład liczył już trzech członków i tak już zostało. Od tej pory wszystko dynamicznie szło do przodu- wyznaje Dan. Chłopaki mają już na swoim koncie supporty nie tylko przed wyżej wymienionymi raperami ale także przed Hemp Gru czy Pyskatym."Szczególnie zadowoleni jesteśmy z koncertu w Bielsku gdzie supportowaliśmy HG, ponieważ, żeby tam się dostać organizowany był konkurs, gdzie w jury zasiadali osobiście Wilku i Bilon, którzy mieli ostatecznie zdanie w wyborze supportów.". Po za tym jakiś czas temu chłopaki wypuścili w eter swoja pierwszą "Demo EP" ,na której znajdują się wszystkie dotychczas nagrane przez nich kawałki.Czysty Umysł na stałe współpracuje już z producentami takimi jak Klimek, Rzepa, Kermit, GulimijskieProdukcje, Feru. Jeśli o mnie chodzi miałam sporo pytań do chłopaków i postanowiłam to wszystko wyłożyć dla was w poniższym wywiadzie!
Pierwszy raz kiedy usłyszałam o waszym składzie, właściwie przeczytałam ,nazwa "Czysty Umysł ' skojarzyła mi się nie inaczej jak ze sloganem reklamowym,skłaniającym młodzież do odstawienia używek ,alkoholu czy coś w tym stylu. Dlatego bardzo ciekawi mnie skąd pomysł na taką nazwę i co się tak na prawdę za nią kryję?
G: Co się kryje za tą nazwą? Raczej nasz sposób postrzegania świata. Trzy różne światopoglądy tworzą jeden wspólny Umysł, który nie powinien zawierać w sobie głupot, stąd przymiotnik - Czysty.
D: Poza tym wszyscy troje uznajemy, że wszystko jest dla ludzi, tylko z umiarem. Czy to alkohol, czy inne używki. Nie głosimy żadnych haseł propagandowych co jest złe a co dobre.
P: Chodzi także o to, że dajemy wersy od siebie, oczyszczamy swoje głowy w ten sposób. To coś jakby AA, tylko dajemy to wszystko na papier.
Wasz skład istnieje od marca tego roku. Od tego czasu minęło 8 miesięcy, a wam udało na prawdę(moim zdaniem ) sporo osiągnąć. Jeśli chodzi o samo koncertowanie,czy też supportowanie. Następny krok to kręcenie klipu, czy na ten temat możecie zdradzić coś więcej? Jaki jest klimat samego kawałka?
P: Klimat kawałka? - Memory Lane. Będzie bardzo retrospekcyjnie, a całość jest na bardzo przyjemnym, lajtowym bicie, który nadaje się do samochodu, na słuchawki i idealnie radzi sobie na koncertach, co potwierdził koncert w Bielsku. Jak na razie ten numer nie miał swojej oficjalnej premiery, poza tym, że można go usłyszeć na koncertach. Teledysk na pewno nie będzie amatorką, bo zajmuje się nim profesjonalna ekipa - 9LiterFilmy.
G: Jak powiedział Pycio, przyjemny kawałek, na przyjemnym bicie. Każdy z nas przelał na papier jakąś cząstkę siebie, cząstkę swoich wspomnień.
D: Co do bitu, o którym chłopaki wspomnieli to zajął się nim Cok, który znany jest przede wszystkim ze współpracy z Rekordem. Sam kawałek trochę leżał na dysku niedokończony i kiedy udało nam się go domknąć od A do Z postanowiliśmy nakręcić do niego klip ponieważ ma w sobie odpowiedni do tego klimat.
Będzie klip, jest już pierwsza EP z kawałkami ,które nagraliście wcześniej.Jaki będzie następny krok? Czy może będzie nim nagranie już bardziej tematycznej płyty?
D: Zgadza się. Po nagraniu klipu ruszamy z nagrywaniem swojej pierwszej długogrającej płyty. Mamy już zebraną sporą ilość podkładów, ustalamy kogo chcielibyśmy gościnnie usłyszeć na płycie i wkrótce ruszamy do studia.
P: Płyta będzie na pewno. Ale nie jesteśmy w stanie powiedzieć kiedy, bo chcemy to zrobić dobrze, więc na pewno szybko się nie pojawi. Ale na pewno nie znikniemy na czas robienia płyty, będziemy koncertować, wypuszczać jakieś pojedyncze kawałki. Szczegóły albumu na razie stoją jeszcze pod znakiem zapytania.G: Jedyne, co można szczegółowo określić to to, że na płycie na pewno usłyszycie bity od producentów którzy już z nami współpracowali. Chcemy by wyszła jak najlepiej, więc czeka nas okres intensywnej pracy.
Na Facebooku informowaliście też o sprzedaży koszulek z logo składu . Skąd się wziął na to pomysł?
G: Skąd wziął się pomysł własnych koszulek? Chcieliśmy zagrać w tych koszulkach na jednym z koncertów. Przy okazji zapytaliśmy, czy inni są także zainteresowani kupnem naszych koszulek. Niestety jedna z firm podwykonawczych nas wtedy zawiodła, i projekt stanął w miejscu. Teraz temat powrócił, i koszulki będą już niedługo.
D: Oczywiście, jako że nie jesteśmy jakimiś wielkimi sławami i nie mamy zbyt wielu fanów, a koszulki rozejdą się raczej między naszymi znajomymi sprzedajemy je po cenie wytworzenia. Nie mamy z tego ani złotówki.
( pyt. do Dan) W internecie hula jeden z twoich kawałków, który jest raczej twoim solowym. W ziwązku z tym planujesz dalej rozwijać się jako solista,czy raczej to było jednorazowe?
D: W internecie hula cała moja ostatnia płyta solowa "Życie jest grą" w tym teledysk do utworu tytułowego, oraz kilka kawałków z mojej pierwszej płyty "Prawdziwe Ja". Co do "kariery" solowej to na razie planuje skupić się wyłącznie na projekcie Czystego Umysłu. Kiedy skończymy płytę i będzie chwila oddechu od wspólnego projektu wtedy może pomyślę nad kolejnym solowym projektem, który zapewne już byłby tworzony, gdyby nie powstanie naszej ekipy.
Nieco z innej beczki, skąd tak właściwie wzięły się wasze ksywki?
P: Zdrobnienie od nazwiska. Niektórzy mylą z pewną częścią ciała i też ją zdrabniają. Chociaż tak naprawdę wcale nie trzeba jej zdrabniać. Był też taki sok ponoć, ale jakiś kretyn pomylił gdzieś literki w nazwie, przez co jestem mniej rozpoznawalny niż powinienem... a mogłem mieć reklamę w TV ze swoją ksywką. Ogólnie - mam chujową ksywkę. Nawet nagrałem o tym kawałek.
G: Mam po prostu za dużo kilogramów z kilku stron. Jakoś tak od dzieciaka przyległa do mnie ksywka: „Gruby”.
D: Moja to skrót od przezwiska, które dostałem w podstawówce, a mianowicie Danger (czyt. Tak jak się pisze, bez angielskiego akcentu). Podpisując swoje kawałki stwierdziłem, że inni, którzy nie znają mnie osobiście, czytając moją ksywkę będą to robić tak jak czyta się to w języku angielskim, więc skróciłem do bezpiecznie brzmiącego Dan.
Widać,że czas poświęcony na muzykę z waszej strony jest spory. Mimo to macie chyba jakieś zajęcia "poza muzyczne"? Co to w takim razie jest?
G: Szkoła dom, szkoła dom, i tak w kółko. Jeśli chodzi o zajęcia poza muzyczne, to raczej mam ich niewiele (brak czasu mnie trochę ogranicza). Lubię sport, mimo tego mało się ruszam. Natomiast staram się chodzić na mecze piłkarskie w moim mieście. Lubię też obejrzeć dobry film, czasem coś przeczytam. Niestety, doba ma tylko 24 godziny, a ja potrzebuje dużo snu
D: Ja na co dzień jestem studentem Politechniki Śląskiej w Gliwicach. Uczę się na wydziale Mechanicznym – Technologicznym na kierunku Inżynierii Materiałowej. Poza tym oprócz nauki staram się korzystać w pełni z życia studenckiego.
P: Praca... szczerze mówiąc to ostatnio nie mam czasu na czas wolny, więc i tych zajęć zrobiło się bardzo mało. Pochłania mnie praca, bo pieniądze same się nie zarobią. Ale czasem uda się zagrać w kosza jak za dawnych czasów i spotkać się przy piwie z kumplami, mimo iż coraz mniej ich jest. Bo
"w moich kręgach już wielu odpadło".
Standardowe pytanie w moich wywiadach do was, czy rozwój na polu muzycznym jakoś wpłynął na wasze relacje z otoczeniem? Mam tu na myśli jakieś rozpoznawanie was na ulicy przez zupełnie obcych ludzi itp.?
D: Na co dzień raczej tego nie dostrzegam. Kilka razy zdarzyło mi się, że minąłem łebka, u którego z telefonu leciał mój kawałek, co jest bardzo miłym uczuciem. Jedyny większy kontakt z otoczeniem jaki według mnie posiadamy to dobre słowo ludzi, którym podobał się nasz koncert.
G: Raczej tego nie zauważyłem. Za mało jeszcze zrobiłem na tym polu, by zdobyć jakikolwiek fejm.
P: Ja relacji z otoczeniem nie miałem, nie mam i mieć nie będę. Jesteśmy mniejsi niż najmniejsi i bardzo daleko nam do czegokolwiek co związane jest z byciem rozpoznawanym.
Widać, że woda sodowa wam nie grozi. No cóż skoro przy tym jesteśmy jeszcze jakieś postaci polskiej sceny hip-hopowej są dla was wzorami do naśladowania czy też inspiracją?
P: Inspiracje to temat rzeka. Jeśli miałbym znaleźć kogoś, kim się inspiruję, to pewnie nie podałbym tutaj żadnej osoby. Jest cała masa raperów, muzyków i innych ludzi, których słucham, podziwiam, obserwuję, ale nikogo nie chcę w żaden sposób naśladować ani iść tą samą ścieżką. Chcę robić to po swojemu, sam, podążać swoją drogą i nigdy nie usłyszeć zarzutów, że to, co zrobiłem już kiedyś się pojawiło u kogoś innego. Wiadome jest, że ciężko czegoś nie powielić, bo każdy temat, czy słowa pojawiały się mnóstwo razy, ale zawsze staram się zrobić to tak, aby było to jedyne w swoim rodzaju.
G: Dla mnie wzorem jeśli chodzi o wartość merytoryczną jest przede wszystkim Eldo. Jakby patrzeć na zgranie i technikę, to u mnie na pierwszy plan wychodzi Hi-Fi Banda. Poza tym nie czerpie jakoś inspiracji z raperów.
D: W hip - hopie, biorąc inspirację z jakiegoś innego artysty, zostajesz posądzony i kserowanie jego stylu. My zostaliśmy już oskarżeni o to, że podpatrzyliśmy nasze logo od Echinacei, mimo iż szczerze powiedziawszy, nikt z nas nie słucha tej ekipy zbyt często i nie mieliśmy pojęcia o tym, że logo jest podobne.
W takim razie dziękuje wam za rozmowę no i życzę sukcesów na polu muzycznym . Rozwijajcie się chłopaki!
Strony Czystego Umysłu:
Pozdro
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz